czwartek, 24 lutego 2011

Janioły

Małe zamówionko, trochę bolą oczy, czekam na akceptację zawsze można  coś zmienić, ulepszyć,
niewielka ilość kiczu ma smaczek :). 







środa, 23 lutego 2011

mini gobelinek

Myślałam, dumałam i w końcu się wzięłam do pracy. Małe doświadczonko jaki będzie efekt, po 7 latach przerwy wróciłam na łono tkactwa można powiedzieć, jestem zadowolona , że się zmobilizowałam i teraz już wiem , że to może być świetne zajęcie i temat na warsztat rękodzieła.
Jutro Drogie warsztatowiczki podejmiemy ten temat, zobaczymy jaki będzie odzew.
Tymczasem zdjęcia i efekt, który już wiem w jaki sposób wykorzystam, jednak potrzebny będzie wymarzony sprzęt, którego jeszcze nie posiadam. Szczegóły niebawem.













Zaczyna się jakś nowa era...

poniedziałek, 21 lutego 2011

Maziajeeeee

Czsem dzieci zachęcają do zabawy z nimi,  no i wyszły jakieś wariacje, wykorzystam do scrapbookingu, który zaniedbałam strasznie.



Trochę ciągnie do tkania tylko warunków nie mam , miejsca i wełny kolorowej, ale pomysł już świta jak zastąpić wełenkę, damy radę powoli, powoli


filczanki

Witojcie zaglądający, podglądający ( mam nadzieję, że tacy są)
Ponownie filcowałam w wolne dni , bardziej aby się wyciszyć i uspokoić nerwy , nawet wyszło choć efekt spokoju nie jest całkowity no ale przecież nigdy nie jest idealnie, jest dobrze i tak ma być.
Brakowało mi mocnych połaczeń kolorystycznych, choć i tutaj nie jestem tak odważna jakbym mogła być, zawsze się poskramiam , że za ostro , za kiiczowato ale to tylko moja własna ocena więc chyba i problem tkwi we mnie. Czsem mam głód kolorystyczny oto efekty braku filoletów w moim życiu, czerwieni i chyba morza bo motywy marynistyczne












środa, 16 lutego 2011

mitenki

Jak ktoś nie wierzy w siłę naszej wiary, myśli nastawionych na spełnienie to tutaj pokazuję dowód mojeje pracy umysłowej, od jakiegoś roku marzyłam intensywnie nad filcowaniem ale takim pod okiem profesjonalistów, żebym też zweryfikowała swój poziom działań w tym materiale, no i pozytywne myślenie przyniosło wymarzony skutek, tydzień temu doznałam wielkiej przyjemności i marzenie się spełniło, oto pierwszy twór w technice nanofilcu- filcowanie na jedwabiu i to z kim? haha z panią Agnieszką Jackowiak, radość ogromna , teraz je głaszczę prawie z nimi rozmawiam i jakoś jeszcze mam opory żeby je nosić bo może im się to nie spodoba :)
Wszystkich załamanych, źle nastawionych do życia i ludzi błagam nie róbcie sobie krzywdy  i zacznijcie kreować swoje życie myślą , oczywiście , że sama nie doszłam to tej wiedzy wsiąkła we mnie po przeczytaniu paru książek Ewy Foley, mnie pomaga i dużo się uczę a to jest najważniejsze. Teraz mitenki , oczywiście kiepska jakość zdjęć ale piękne są na żywo dwustronne i ciepłe, delikatne: sami zobaczcie


 








czwartek, 10 lutego 2011

ceramika

Zlecenie od pewnej pani, już wiem , że zaakceptowane więc się więcej nie stresuję, że coś nie tak, farby świetne bo nie trzeba ich wypalać.
Miało być różowo i złoto.











wtorek, 8 lutego 2011

skrzynka



Kolejny twór wekandowy, już nie umiem się nudzić i stwierdzam , że studiując dziennie i pracując do póżnego wieczora mniej efektywnie spędzałam czas teraz robię to co, lubię czasu się już tak nie ogarnia i nie przelicza każdej minuty .
Skrzyneczka była jasna miała druk mapki świata, kształt był piękny, teraz i motyw  jest wdzięczny. położyłam podkład biały , crack dwuskładnikowy , następnie wtarłam bronzowa farbę olejną , później już motyw różany i modelunek światłocieniowy, tamponowanie, postarzenie ciemnym złotem , no i lakierowanie, zadowolona jestem, że hej.

 








poniedziałek, 7 lutego 2011

szybciochy

Mam czas więc  wrzucam trochę tworów z wolnych dni, to tylko skrawek wykonanych rzeczy , kolczyki i zawieszka już znalazły swoich właścicieli więc nie będzie ich tutaj . Kolczyki to  blacha miedziana, patyna brązowa i kaboszonki miodowe, w innych wersjach meandry rządzą bo zawsze pięknie wyglądają.






I małe kuleczki filcowe, skromne działają kolorem , panie chcą mniejsze a mnie zawsze ciągnie do większych form.